Systemy wyborcze – proporcjonalny i większościowy
Wybory są podstawowym elementem systemu demokratycznego. Bez wolności wybierania swoich kandydatów w parlamencie państwo nie może być nazwane mianem demokratycznego, nawet jeśli spełnia wszystkie inne wymogi. Mimo to stworzenie prawidłowo funkcjonującego systemu wyborczego nie jest wcale proste – system ten musi być bowiem sprawiedliwy i w żaden sposób nie ułatwiać kampanii wyborczej większym podmiotom, zaś z drugiej strony musi być na tyle prosty, aby wyborcy (nawet ci nie zainteresowani polityką) nie mieli problemów z jego zrozumieniem. Z drugiej strony samo zrozumienie działania systemu może wpływać nawet bezpośrednio na wyniki, ponieważ istnieje tendencja głosowania na te osoby, które mają szanse wygrać. W tym wypadku system wyborczy jest jak najbardziej ważny.
Obecnie w Europie istnieje różnorodność w zakresie stosowania systemów wyborczych, aczkolwiek wspomniana różnorodność ma charakter swoistego dualizmu. Z jednej strony istnieje zatem ordynacja proporcjonalna (zwana metodą Hare’a-Clark’a), zaś z drugiej ordynacja większościowa. Pierwszy system jest zdecydowanie bardziej skomplikowany i wiąże się ze specyficznym sposobem przeliczania preferencji wyborców na liczbę mandatów partii lub określonego kandydata. Ważne w tym modelu jest nie tylko to, ile głosów uzyskał dany kandydat, ale ile padło także na całą partię czy komitet wyborczy (odsetek tych ogólnych głosów wskazuje, ile konkretnie w danym okręgu partia otrzyma mandatów). Przy ordynacji większościowej sytuacja wygląda nieco prościej, ponieważ w danym okręgu wygrywa po prostu kandydat (lub kandydaci) z największą ilością głosów.
Ordynacja proporcjonalna ma za zadanie skuteczniej odzwierciedlać głosy każdego wyborcy z osobna, ale jest stosunkowo skomplikowana (oraz często narzuca silny system partyjny), zaś ordynacja większościowa jest zdecydowanie prostsza, ale daje dużą przewagę większości.
Warto przy tym nadmienić, że każdy z wymienionych modeli może działać w różnych wydaniach. Tak na przykład ordynacja proporcjonalna może mieć formę jednookręgową lub wielookręgową (w zależności od wielości okręgów); jednomandatową lub wielomandatową (ze względu na ilość mandatu w okręgu); zamkniętych list partyjnych, pojedynczego głosu przechodniego, proporcjonalną metodę głosu alternatywnego, mieszanego systemu proporcjonalnego (ze względu na sposób naliczania przydziału mandatów). Poza tym podobny podział występuje w przypadku systemu większościowego, a do tego należy dodać, iż istniej jeszcze ordynacja mieszana, która łączy w sobie zarówno pewne elementy ordynacji proporcjonalnej, jak i ordynacji większościowej.
W Polsce obecnie występuje zarówno ordynacja proporcjonalna, jak i ordynacja większościowa – wszystko zależy od tego, o wyborach do jakiej instytucji jest mowa. I tak na przykład wybory parlamentarne (w tym wybory do Sejmu RP) wiążą się z ordynacją proporcjonalną, zaś wybory prezydenckie z ordynacją większościową.
Jeżeli chodzi o proporcjonalną ordynację w wyborach do Sejmu to w Polsce ukazują się wyraźnie dwie jej wady. Pierwsza wiążę się z partyjnym systemem, gdzie tworzenie mandatów na zasadach proporcjonalnych oparte jest w jakimś stopniu właśnie o system partyjny (daną ilość mandatów otrzymują całe komitety wyborcze, które bardzo często są właśnie partiami politycznymi). Z drugiej zaś strony system ten jest niezwykle skomplikowany. Bardzo ciekawe byłyby zapewne wyniki badań, gdzie zadano by pytania danej grupie obywateli na temat tego, jak działa polski system wyborczy. Jak wiele osób prawidłowo opisałoby system proporcjonalny? A jeżeli system nie jest do końca rozumiany, to tym bardziej trudno jest brać udział w wyborach, kiedy nie wie się do końca, kto zwycięży. Ta trudność może siłą rzeczy odstraszać ludzi, którzy próbują wszystko zrozumieć nie będąc jednocześnie specjalistami od politologii.
Należy podkreślić pewną istotną kwestię: w polskiej Konstytucji pojawia się zapis o proporcjonalności wyborów do Sejmu. Nie ma tam zapisu o progach wyborczych, które praktycznie uniemożliwiają dostawanie się do parlamentu niewielkich ugrupowań. Taki system siłą rzeczy burzy zasady proporcjonalności wyborów, które mają w pewnym sensie promować te niewielkie ugrupowania. System proporcjonalny może zapewne także działać prawidłowo, ale konieczne jest zapewnienie pewnych określonych zasad jego działania. Nakładanie na niego ograniczeń tego typu wypacza sens jego działania.
Mimo to system większościowy jest zdecydowanie bardziej przejrzysty, szczególnie jeśli połączony jest z jednomandatowym podziałem okręgów wyborczych. W danym okręgu wygrywa zatem jedna osoba. Okręgi są siłą rzeczy mniejsze, a co za tym idzie kandydaci nie muszą posiadać ogromnego budżetu pochodzącego od partii politycznej, aby rzeczywiście takie wybory wygrywać. Chodzenie od domu do domu czy spotkania z większością mieszkańców takiego regionu również mogłoby przyczynić się do sukcesu. Wówczas siłą rzeczy może pogłębić się kontakt przedstawicieli obywateli właśnie z obywatelami.